Ola ♡ Bartek | Prawdziwa historia | MAYBEE Atelier

Ola ♡ Bartek | Prawdziwa historia

Zdarzyło się to 8 / 08 / 2021 nieopodal Krakowa w Villi Love…

Dostając kilka początkowych zdjęć od Oli miałam dwie myśli… 1) jest dokładnie tak jak opowiadała – na luzie z ferią barw! Busz dalii w bukiecie w duecie z niezapominajkami – już samo to mnie rozczuliło (tak prywatnie dodam, że od zeszłego roku dalie to taka moja nowa miłostka), i myśl 2) Ta rozpromieniona twarz! Banana to ona ma przyklejonego do buzi na każdym zdjęciu! No bo przecież, jak się śmiała to robiła to całym ciałem… a jak wpadała w objęcia Bartka karmiła go słodkimi uśmiechami na przemian ze wzruszeniem, którego nie ukrywała.

I nie myślcie sobie, że takie rzeczy się dzieją tylko w dniu ślubu! Ojjj nie. My również miałyśmy zaszczyt doświadczyć tego rollercoaster’a uczuć. Począwszy od tego, że na specjalne życzenie projektowałyśmy suknię można powiedzieć od podstaw. Basilia – kwintesencja kobiecości… delikatny gorset, z koronkowym krótkim dołem i puchową tiulową spódnicą, skąpana w upalnym sierpniowym słońcu – bajka. Ola ufała nam we wszystkim – i to jest uwierzcie mi było najmilsze uczucie jakie można doświadczyć! Do tego stopnia ufała, że pomimo 2 pierwszych przymiarek, które nie należały do tych łatwiejszych (tak, takie rzeczy również się zdarzają w salonach i nie powinnyśmy się wstydzić przed nimi przyznać), ponieważ suknia nie leżała tak jak powinna – nie zraziła się do nas. Obiecałam jej petardę i taką suknie finalnie otrzymała! Nawet teraz jak zamykam oczy i wracam do dnia odbioru sukni to i mnie dopada wzruszenie – bo widzę ją tak – jak wy ją widzicie na załączonych zdjęciach i filmie.

Olu – dziękuję. To był najprawdziwszy zaszczyt.
I tak po prostu – powstaje reportaż pełen kolorów i emocji. Jest taki, jacy są oni – naturalni, pełni radości.

Ola & Bartek

Dolce Vita!